„Też pamiętam jak byłem dzieciakiem


te plany że chciałem mieć bentley”

Wiele osób mówiło mi, że jest to samochód, do którego czują się za młodzi. Dodam, że były to osoby starsze ode mnie. Podczas każdej z takich konwersacji pokornie dawałem się uwieść konformizmowi i mówiłem, że ja też, jako młody chłopak, czuje się nie na miejscu w takim samochodzie. Jednak prawda jest zupełnie inna. Od lat dziecięcych byłem przekonany, że kiedyś będę miał własnego Bentleya lub inną luksusową limuzynę, najlepiej z szoferem. Wizja luksusu, poczucia bycia ważnym i szanowanym, tylko dlatego, że posiada się odpowiednie insygnia bogactwa, zawsze wydawał mi się bardzo kusząca. Marzenie dalej gdzieś istnieje, ale nie próbuje się z nim specjalnie afiszować. Aż proszę, pod moim domem pojawił się najbardziej prestiżowy z Mercedesów, jaki można sobie wyobrazić. Idealna okazja, żeby sprawdzić, jakby to było, jeśli się uda.

PRESTIŻ

Tak! Najbardziej prestiżowy. Bo jak inaczej nazwiecie Mercedesa, który jest długości standardowej S Klasy, ale większość jego długości zajmuję maska, a miejsca z tyłu są i są nawet wygodne, ale nie zapewniają tak dużego komfortu, jak w limuzynie. Na jego prestiżowy wizerunek składa się też cena, za wersje Coupé zapłacimy 76 500 złotych więcej niż za jej bardziej praktyczną odmianę, a to jeszcze przed jakimikolwiek opcjami. Oprócz ceny, pod maską znajdziemy też duży, mocny silnik, ale nie taki, który będzie cały czas głośny i uszczypliwy. Nie. Jest to samochód, który jeśli nie chcecie, żeby był głośny będzie bardzo grzeczny. Jeden ze znajomych, który nie ma pojęcia o samochodach, zapytał się mnie czy to nie jest samochód elektryczny i coś w tym jest. Jest tak dobrze wyciszony, że można się pomylić. Nawet przy prędkościach przekraczających te dozwolone na polskich drogach, możecie mówić szeptem do pasażera, a ten usłyszy każde wasze słowo.

FOTELE

Piękne białe nadwozie, zostało sprawowane w konfiguratorze, z wnętrzem w kolorze czerwonym, zwraca uwagę, ale nie jestem pewien czy skusiłbym się na taką konfigurację. Jednak w tej części nie o kolory chodzi. S klasa ma najwygodniejsze fotele, na jakich siedziałem. Zostały wyposażone we wszelkie dostępne technologiczne nowinki. Od podgrzewania, w dni zimne, przez wentylowanie, w te za ciepłe, przez masaż podczas tych wymagających dodatkowego relaksu, kończąc na pompowanych poduszkach w boczkach siedzeń, aby nie przechyliło was podczas zakrętu. Działa to tak, że jedna strona fotela powoli napełnia się powietrzem, kiedy wchodzicie w zakręt lub wykonujecie jakiś manewr. Na początku na pewno zwrócicie na to uwagę, z czasem staje się to naturalne i przy przesiadce do innego samochodu, potraficie być zdziwieni, dlaczego wami „tak trzęsie”, kiedy wchodzicie w zakręt.

WNĘTRZE

Skóra, mimo tego, że czerwona, jest bardzo przyjemna w dotyku. W całym samochodzie nie znajdziecie miejsca, które by trzeszczało lub zostało wykonane ze słabej jakości materiałów. W całym aucie można było znaleźć akcenty z prawdziwego drewna i z dodatkowego wyposażenia serii Designo. Każdy przełącznik był metalowy, dawał uczucie pewności i wrażenie jakby nigdy miał się nie zepsuć, ale… skończmy z wnętrzem, które jest rewelacyjne i dlatego tak trudno mi je opisać. Podsumowując tę sekcję… Wnętrze Mercedesa S560 Coupé jest miejscem, do którego chce się wracać i spędzać w nim długie godziny.

WRAŻENIA Z JAZDY

Moją jedną obawą przed zajęciem miejsca na siedzeniu kierowcy tego samochodu było to, że będzie prowadził się tak samo lekko, jak jego większy odpowiednik. Na szczęście obawy były zbędne. Różnice we wrażeniach z jazdy pomiędzy wersją S560L a tą z mniejszą ilością drzwi są ogromne. Przy pierwszym, odniosłem wrażenie, jakby samochód prowadził się sam. Miał bardzo luźny, nieangażujący układ kierownicy, dzięki temu pozwalał się zupełnie zrelaksować za kierownicą. W tej wersji też tak może być, wystarczy włączyć tryb wczesnej autonomicznej jazdy,a auto będzie prowadzić się prawie samo, jednak jeśli chcemy… Ten prawie 5-metrowy drogowych jacht potrafi rzeczywiście pokazać pazury na zakrętach. Dodatkowo, przy przełączeniu w tryb Sport+ i delikatnym uchyleniu okien możemy usłyszeć dźwięki, których nie spodziewałem się usłyszeć z samochodu, który nie jest sygnowany znakiem AMG. Ośmiocylindrowy, czterolitrowy silnik w układzie widlastym jest jednostką generującą, wydawałoby się, że nieskończone pokłady momentu obrotowego. Moc jest zawsze, dlatego zawsze możecie kogoś wyprzedzić lub zajmować lewy pas na autobahnie. Co więcej, jak już wspomniałem, w odpowiednim trybie możecie usłyszeć kilka strzałów z wydechu.

Co ciekawe nie było to auto, którym miałem ochotę jeździć szybko, sama świadomość 700 Nm i 469 KM wystarczała. Moim ulubionym ustawieniem było włączenie auta w tryb Comfort i wyłącznie trybu autonomicznej jazdy. Układ kierowniczy dawał przyjemny opór, 9 biegowa skrzynia biegów zmieniała biegi szybko i nieodczuwalnie, jednocześnie reakcja na gaz nie była leniwa lub w jakiś sposób spowolniona, jak to bywa w wielu autach w trybie Comfort.

PODSUMOWANIE

Jeśli lubisz prowadzić samochód, lubisz czuć, że masz wszystko pod kontrolą, a jednocześnie czuć się najważniejszą osobą na drodze, która najpewniej mogła kupić droższy samochód, ale… właściwie po co? Czy naprawdę powyżej tej ceny dostajemy o tyle więcej od samochodu, żeby opłacało się kupować Bentleya Continentala GT lub Rolls-Royce Wraitha? Wydaje mi się, że nie… A sam fakt, że można go postawić w tej samej linii z samochodami dwa razy droższymi, moim zdaniem mówi wiele. Także, jeśli szukasz grand tourera, ale nie chcesz się, aż tak obrzydliwie rzucać w oczy (tylko trochę) to jest to auto, które powinieneś wziąć pod uwagę. Jednak, jeśli ten samochód oferuję dla Ciebie za mało prestiżu, AMG i Maybach oferują inne wersje tego samochodu, warto się rozejrzeć.

 

PS – „Mikołaj, ale nie wspomniałeś o spalaniu!”
– Pali dużo, ale założenie jest takie, że jak kupujesz samochód z 4 litrową V8ką za około 800 tysięcy złotych, to liczysz się z nietanimi wizytami na stacji benzynowej. (Mi palił od 14 do 20 litrów)

WERDYKT: Chciałbym, żeby to był mój samochód.

SŁYSZAŁEŚ JUŻ MÓJ PODCAST?
MOTORYZACYJNY SKRÓT TYGODNIA

LINK DO GALERII ZDJĘĆ – JEST ICH ZDECYDOWANIE WIĘCEJ, NIŻ W SAMYM TEŚCIE

SPECYFIKACJA:
Silnik benzynowy 4 litrowy
Podwójnie turbodoładowany (BiTurbo)
469 KM przy 5 250 – 5 500 obr/min
700 Nm przy 2000 – 4000 obr/min
Napęd 4×4
Zbiornik 80 litrów paliwa
Masa własna 2135 kg

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.